[TEST] Renault Megane GT 205 EDC

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Hot-hatche to ciekawa alternatywa dla osób szukających sportowych wrażeń w wygodnej, miejskiej obudowie. W krajach zachodnich popularność na tego typu auta jest ogromna ale i w Polsce hot-hatche mają dużą grupę chętnych. Pomimo, że są to zazwyczaj tylko mocne hatchbacki, ich cena często może przewyższyć niejedną prestiżową limuzynę. Renault postawiło swoją alternatywę, umieszczając na rynku 205 konne Megane GT. Oprócz dużej mocy z zaledwie 1.6 litrowego silnika auto szokuje czymś jeszcze. Jest nią niska cena zakupu, a ta zaczyna się od 110 600 zł. Czy za tę kwotę dostaniemy pełnoprawnego sportowca, czy może wybrakowaną zabawkę?

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Nowe Megane GT oferowane jest jako samochód sportowy, który wyszedł spod oddziału Renault Sport. Auta wywodzące się z tego miejsca muszą zapewnić nieodzowne wrażenia podczas jazdy ale również ich zadaniem jest zachwyt oka właściciela, a może nawet bardziej osób, które będą zazdrościły mu gustu i grubego portfela. Charakterystyczne w pełni LEDowe reflektory przednie z mocno zarysowaną „łezką” to świetna baza na kultowe auto. Megane GT z pewnością do takich należy. Co jednak wyróżnia go od pozostałych „Meganek” to rasowa atrapa chłodnicy z kratką w kształcie plastra miodu, oraz emblemat „GT” pod ogromnym logo Renault’a, oznajmiający wszystkim wszem i wobec z kim mamy do czynienia. Przedni zderzak również mocno wyróżnia się spośród podstawowych aut dedykowanymi elementami.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Boczna sylwetka to najmniej wyróżniająca się spośród pozostałych Megane część auta. Mamy tu jedynie polakierowane na srebrno lusterka oraz niewielki symbol Renault Sport za przednim  nadkolem. Wersja GT to również dwie zupełnie inne formy aluminiowych felg, w przypadku testowanej wersji mówimy tu o pięknych, 18 calowych felgach o dynamicznym wzorze Magny-Cours. Przeznaczony dla sportowej odmiany jest też specjalny lakier Niebieski Iron, który idealnie wieńczy całą bryłę samochodu. Wygląda w nim tak dobrze, że rzadko kto decyduje się na zmianę koloru swojego GT.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

LEDowe światła tylne ciągnące się przez niemalże całą szerokość auta to kolejny charakterystyczny element nowego Megane. W rozdzielającym lampy Logo Renault sprytnie umieszczono kamerę cofania. Jest to zarówno ładne ale i niepraktyczne – będąc niczym nieosłonięta szybko się brudzi. Sportowy charakter pojazdu podkreśla dolna część zderzaka, częściowo w kolorze srebrnym oraz niewielkim ozdobnym dyfuzorem. Podwójny wydech wygląda świetnie, niestety to również tylko wizualny dodatek.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Wnętrze Megane jest typowo francuskie i charakterystyczne dla nowego stylu Renault. Panuje tu fasadowy minimalizm, rozkład przycisków jest za to przewidywalny. No może poza systemem multimedialnym. Nad 8,7 calowym ekranem dotykowym można spędzić niezliczoną ilość czasu. Sam dotykowy panel wykonano z lekko matowego szkła, dzięki czemu zostawianie irytujących śladów po palcach jest znacznie trudniejsze. Wnętrze wykonano z przyjemnych i miękkich materiałów. Poczujemy się tu bardzo komfortowo. Na szczęście nie zabrakło sportowych aspektów. To po części z tego powodu mamy zdecydować się na zakup tego auta. Coś musi przecież cieszyć oczy kierowcy. Znajdziemy tu emblemat GT na kole kierownicy, a także Logo Renault Sport na niebieskiej, gładkiej listwie imitujące splot włókna węglowego. Charakterystyczne listwy znajdziemy także w drzwiach. Megane wyposażono w ambientowe oświetlenie wnętrza, instalując LEDowe listwy na boczkach drzwi przednich oraz tylnych, a także na tunelu środkowym. Oczywiście oświetlenie możemy regulować ze względu na intensywność światła oraz wybrać jeden z 5 kolorów.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Na kierowcę czekać będzie wygodna, skórzana kierownica z niebieskim szwem. Kokpit kierowcy to dwa analogowe zegary informujące o temperaturze silnika oraz stanie naszego (szybko kończącego się) baku. W centrum zegarów postawiono na cyfrowy wyświetlacz informujący o prędkości i obrotach silnika. Centralny wyświetlacz można personalizować według własnych gustów w zależności od trybu jazdy oraz naszych własnych preferencji. Mamy tu do wyboru 5 wersji kolorystycznych i 4 stylistycznych. Wersja GT zamiast zegarów Eco wyróżnia się dodatkowym, ciekawym efektem stylistycznym, który przypomina nieco kokpit z aut wyścigowych. Czym byłby również nowoczesny samochód sportowy z automatyczną skrzynią biegów bez łopatek przy kierownicy. Megane GT zaskakuje wygodą ich obsługi i jakością wykonania. Solidne, duże łopatki znacznie umilają korzystanie z tego dobrodziejstwa.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Gdyby okazało się, że te gadżety są niewystarczające, nasze sportowe Renault oferuje Head Up Display, który w przypadku francuskiego producenta jest wyświetlany na dodatkowej, wysuwanej szybce. Możemy na nim wyświetlić wskazanie prędkości, przekroczenie linii jezdni, ograniczenia prędkości oraz informacje nawigacji satelitarnej. Ale spokojnie. Osoby, które nie są przekonane do tego ekranu mogą go ukryć.

Królem deski rozdzielczej jest ogromny 8,7 calowy wyświetlacz systemu multimedialnego wyposażonego w oprogramowanie R-Link 2. Wielki dotykowy wyświetlacz jest głównym centrum dowodzenia, którym oprócz klasycznego sterowania radiem, muzyki z urządzeń poprzez port USB, karty SD, AUX lub Bluetooth, możliwości przeprowadzania rozmów telefonicznych mamy jeszcze ogrom pozostałych funkcji. Nawigacja satelitarna działa po polsku, wyświetlacz działa płynnie, należy jednak poczekać na aktualizację map, które są już nieco przestarzałe. System R-Link 2 pozwoli chociażby na czytanie wiadomości SMS również w języku polskim. Na postoju odtworzymy filmy wideo. Jeśli uznamy, że powietrze we wnętrzu jest zanieczyszczone, samochód jednym kliknięciem pomoże usunąć nam nieprzyjemne zapachy z wnętrza kabiny. Cały system multimedialny połączono z dobrze grającym nagłośnieniem Bose. Istne centrum rozrywki dla każdego. Szkoda tylko, że fizyczne przyciski klimatyzacji projektanci zredukowali do minimum, przenosząc dużą część istotnych funkcji do sporego tabletu.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Przednie fotele, to nisko osadzone sportowe fotele pół kubełkowe z wbudowanymi zagłówkami. Siedzi się nisko i twardo, a opatulenie przez fotel zapewni nam doskonałe trzymanie boczne a zarazem wysoki komfort podróży. Każdy znajdzie odpowiednią pozycję dla siebie, a to ze względu na regulację kierownicy w dwóch płaszczyznach oraz elektryczny fotel kierowcy regulowany również na wysokość. Zachwyt budzą niebieskie elementy obszycia, oraz symbole Renault Sport na zagłówkach foteli. Siedziska wykonano z alcantary oraz skóry ekologicznej.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Z tyłu jak na kompaktowego francuza przystało, miejsca jest niewiele. Zwłaszcza na nogi. O ile nad głową znajdziemy jeszcze trochę przestrzeni, to jeśli osoby siedzące z przodu są wysokie, nasze nogi mogą poczuć się mało komfortowo. Cieszy natomiast mocniejsze wyprofilowanie kanapy, które również całkiem nieźle spisuje się na krętych drogach. Pasażerowie siedzący z tyłu uraczeni są nawiewami w tunelu środkowym oraz sporym podłokietnikiem z miejscami na kubki.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Symetryczny, prosty bagażnik o pojemności 384 litrów to przyzwoity wynik. Złożenie kanapy spowoduje zwiększenie przestrzeni do 1247 litrów. Nie zapomniano również o zakupoholikach dając do dyspozycji dwa haczyki. Pod podłogą bagażnika jest koło dojazdowe, jednak ilość miejsca sugeruje, że mogłoby się tam zmieścić również koło o pełnoprawnych rozmiarach.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Mówiąc o aucie sportowym często mamy na myśli silnik o dużej pojemności. Czasy jednak się zmieniają, a ogólnie panujący downsizing sięga wszystkich gałęzi motoryzacji. Więc co drzemie pod maską Megane GT? Jest to jednostka benzynowa turbodoładowana o pojemności zaledwie 1.6 litra i mocy 205 KM osiąganej przy 6000 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 280 Nm osiągniemy przy 2400 obr./min. Auto waży 1392 kg. Waga ta jednak nie przeszkadza zbytnio niewielkiemu silnikowi. Megane ochoczo przyspiesza nawet w wysokich partiach prędkości. Osoby, które nie oczekują potężnego mocarza nie będą zawiedzeni. Wyprzedzanie innych pojazdów to czysta bajka. Swoje trzy grosze wtrąca znakomita 7 biegowa automatyczna skrzynia biegów EDC. Jest to zupełnie inny automat niż w przypadku tych znanych z reszty modeli Renault. Czas reakcji jest bardzo szybki. Zaskakująco szybki jak na małego, taniego hatchbacka. Redukcja trwa tylko niewielki ułamek sekundy i już po chwili mamy do dyspozycji sporą dawkę mocy. Każda róża ma jednak kolce, a w tym przypadku jest nią zdolność do przegrzewania się skrzyni biegów po dłuższym, obciążonym użytkowaniu. Megane GT ma za to jeszcze jedną perełkę. A jest nią system Launch Control, który pomoże nam w jak najkrótszym czasie, jak najszybsze ruszenie z miejsca. A to zajmuje małemu Renault zaledwie 7,1 sekundy. Prędkość maksymalna jaką osiągnie to 230 km/h.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Skoro auto ma sporo mocy to pewnie też spala ogromne ilości paliwa? To zależy. Przeciętne podróże nie powinny mocno zachwiać stanem naszego konta, ale przecież liczy się też radość z jazdy. A wtedy bak szybko potrafi się opróżnić. Przeciętna jazda na trasie w trybie pozamiejskim pozwoli na uzyskanie zużycia paliwa na poziomie 6,5 l/100km. Oczywiście da się zejść niżej, podczas jazdy typowo „Eco” uzyskałem średnie spalanie nawet 5,6 litra. Ale czy po to kupujemy wersję GT? Dynamiczna jazda w trasie zwiększy spalanie do około 10 litrów na setkę. Podobne spalanie uzyskamy w trybie miejskim, gdzie podczas normalnej jazdy powinniśmy otrzymać zużycie paliwa z wynikiem 9,1 l/100km. Warto jednak podkreślić, że wraz z częstym wciskaniem pedału gazu w podłogę, apetyt na paliwo drastycznie rośnie, a wtedy spalanie będzie z wynikiem dwucyfrowym… i to często z cyfrą 2 z przodu. Decydując się na podróż drogami szybkiego ruchu nie będzie jednak strasznie. 7 biegowa skrzynia biegów zadba aby spalanie nas nie przerosło. I tu otrzymamy zużycie odpowiedni: 7,3 l/100km przy 120 km.h oraz 8,2 l/100km przy 140 km/h.

Zobacz również:   [TEST] Kia Cee'd M Business Line 1.6 GDI
Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Osiągi osiągami, ale liczy się też przyjemność z jazdy. Renault doskonale potrafi połączyć komfort z pewnością prowadzenia. Megane GT nie tylko świetnie tłumi wszelkie nierówności, ale dzięki systemowi 4 kół skrętnych czujemy się pewnie i stabilnie nawet przy pokonywaniu szybkich, krętych dróg. Sportowy hatchback chętnie przytuli się do drogi dając nam sporą dawkę zabawy, a nawet adrenaliny. Z drugiej strony, szerokie opony o niskim profilu skutecznie utrudniają życie na polskich drogowych koleinach.

Renault Megane GT fot. Piotr Majka

Megane GT ciężko uplasować do konkretnej dziedziny. Z jednej strony wysokie osiągi mogą pozwolić na sporo zabawy na torze, jednak szybko przegrzewająca się skrzynia często da się we znaki. Jazda po normalnych drogach? Jak najbardziej, da się nawet oszczędnie. Tylko gdyby nasze polskie drogi były bardziej równe. Co jednak mogę powiedzieć na pewno to to, że Megane GT nie da się nie lubić, a frajda jaką daje nam obcowanie z francuskim sportowcem jest naprawdę spora. Warto pamiętać jeszcze o cenie, która zaczyna się od 110 600 zł, a testowany egzemplarz kosztuje 128 210 zł. Ciężko dorównać mu w cenie, chociaż warto też uwzględnić koszty eksploatacji, a te patrząc chociażby na ceny opon o dużym rozmiarze mogą być naprawdę spore, a ich wymiana dość częsta. Popularność wersji GT jest całkiem duża, gdy byłem testowanym Megane na targach motoryzacyjnych w Warszawie, spotkałem na parkingu 3 identyczne. No więc czy model Megane GT jest wart uwagi? A może lepiej poczekać na nowe Megane RS? To zależy przede wszystkim od kwoty, jaką jesteśmy w stanie przeznaczyć. Dodatkowe 100 KM z pewnością dostarczy jeszcze większych wrażeń, jednak wersja GT to z pewnością wystarczająca zabawka dla wielu amatorów szybkiej jazdy i lansowania na ulicy.

Leave a Reply