[TEST] Ford Grand C-max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Druga generacja C-Maxa jest dostępna na ryku już od 2009 roku. Dwa lata temu Ford przeprowadził lifting samochodu upodobniając popularnego minivana do reszty obecnych modeli tej marki. Auto wciąż mocno nawiązuje do mniejszego modelu, Focusa. Czy produkowany od 7 lat samochód nadal jest wystarczająco atrakcyjnym wyborem i czy wciąż może bić się o czołowe lokaty w sprzedaży samochodów rodzinnych?

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Wersja Grand

C-max na rynku występuje w dwóch odmianach. Pierwsza, mniejsza wersja ma długość 4380 mm, wysokość 1628 mm i rozstaw osi wynoszący 2648 mm. Wersja Grand jest dłuższa o 140 mm, wyższa o 20 mm oraz ma większy rozstaw osi o 140 mm. Co jeszcze wyróżnia wersje Grand od mniejszego modelu? Przesuwane tylne drzwi. Tego typu rozwiązanie jest bardzo wygodne, szczególnie jeżeli często jeździmy z dziećmi lub parkujemy samochód w ciasnych miejscach. Nie musimy się bać, że nasze pociechy uszkodzą sąsiedni samochód. Co ciekawe, w tylnych, przesuwanych drzwiach szyby sterowane są elektrycznie i praktycznie opuszczają się do samego końca. W wielu samochodach z tego typu drzwiami mamy jedynie uchylane okna. W testowanej wersji zabrakło trzeciego rzędu siedzeń. Mamy za to do dyspozycji ogromny i pojemny bagażnik, który będzie idealny na długie wakacje.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Stylistycznie Grand C-max nawiązuje

do reszty modeli Forda. W dużej mierze przypomina on napompowanego do granic możliwości Focusa, z którym jest zresztą technicznie spokrewniony. Światła jak i grill zostały położone wyżej niż we wspomnianym Focusie, więc auto jest optycznie wyższe. Patrząc na przednią linię Grand C-maxa można nawet pokusić się o stwierdzenie, że samochód ma dwa grille. Pierwszy z nich, chromowany jest położony nad tablicą rejestracyjną. Drugi, czarny grill znajduje się na linii świateł przeciwmgłowych, które są dodatkowo otoczone chromowaną obwódką. Przednie reflektory są położone wyżej niż trapezowy grill i zostały wykonane w technologii halogenowej, ze światłami do jazdy dziennej LED.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Podobnie jak w S-maxie mamy tutaj dużą, mocno pochyloną przednią szybę, która jest dodatkowo podgrzewana, natomiast w przeciwieństwie do S-maxa linia boczna Grand C-maxa jest mdła. Nadmuchane nadkola zaburzają prosty projekt samochodu, a prostokątna szyba w tylnych drzwiach wydaje się być za długa. Nadkola chowają pod sobą ładne, 17 calowe felgi wieloramienne, które sprawiają, że auto wygląda zgrabniej.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Tylna część samochodu nie przypadła mi do gustu. Światła przypominające rozwiązania z Focusa kombi są jakby za duże. Próbują sobą łączyć koniec prowadnic drzwi, oraz niżej umieszoną tylną szybę w stosunku do szyb bocznych w bagażniku. Z charakteru C-max jest dużo grzeczniejszy od większego S-maxa. Producent nie dodał żadnych smaczków takich jak dyfuzor czy widoczny podwójny wydech.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Fordowski styl

Deska rozdzielcza tego rodzinnego samochodu stara się nawiązywać do innych współczesnych modeli Forda. Jest solidna, a jednocześnie wykonana z miękkiego w dotyku plastiku. Nie ma tutaj mowy o trzeszczeniu czy większych lukach. Siedząc na wygodnym fotelu kierowcy mamy przed sobą charakterystyczny „fordowski” zestaw wskaźników z umieszczonym centralnie komputerem pokładowym. Komputerem sterujemy przyciskami znajdującymi się po lewej stronie kierownicy. Natomiast po jej prawej stronie mamy sterowanie radiem i zestawem głośnomówiącym. Niestety w testowanym egzemplarzu zabrakło tempomatu, który obecnie znajduje się zwykle w wyposażeniu standardowym. Szczególnie z tak mocnym silnikiem, podczas jazdy na drogach ekspresowych chciałbym ustawić zadaną prędkość i nie martwić się zbytnio stałym jej utrzymywaniem.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Extreme Skiing

Centralna część deski rozdzielczej przypomina nieco skocznię do Extreme Skiing’u, podzielonej na kilka etapów. Na górnej części skoczni mamy wejście na płyty CD. Producent uznał, że osoby które kupują samochód rodzinny nadal mogą słuchać płyt CD. Mi, 25 latkowi podoba się, że wciąż możemy włożyć do odtwarzacza relikt przeszłości, niczym kiedyś kasety. Tym bardziej, że w samochodzie można podłączyć również urządzenie poprzez AUX lub USB. Wracając do naszej skoczni, w drugim etapie mamy 8-calowy ekran dotykowy systemu Sync2, który całe szczęście będzie zamieniany nowych modelach na Sync3. Jednak my musimy nadal użerać się z tym systemem. Nie miałem tu zainstalowanych map, które i tak są średnio aktualne w Polsce.

Sync2 nie jest najlepszym systemem

Ekran systemu Sync2 jest podzielony na 4 części: Telefon, kompas (lub nawigacja), radio/odtwarzacz mediów i klimatyzacja. Po pierwszym parowaniu telefonu przez Bluetooth, telefon będzie automatycznie łączył się z system. Co ciekawe, oprócz rozmów przez zestaw głośnomówiący, Sync2 może nam również czytać SMS-y. Szkoda, że jedynie po angielsku ;). Częściej będziemy korzystać z działu mediów… o ile dosięgniemy do niego palcem… To nie żart. Ekran został wsunięty głęboko pomiędzy dwa nadmuchy i siedząc wygodnie za kierownicą musimy się nieco nachylić żeby  nim operować. Po prawej stronie mamy dwa działy: nawigacja i klimatyzacja. Jako, że w testowanej wersji nie mieliśmy nawigacji, miejsce to zastąpiono  kompasem. Nie musimy tam więc nic dotykać. Poniżej jest obszar klimatyzacji, również nie ma konieczności aby go używać, ponieważ mamy również w pełni funkcjonalny fizyczny panel sterowania automatycznej klimatyzacji w etapie czwartym, a przedtem jednak znajdziemy taki sam panel sterowania multimediami.  Pod progiem naszej skoczni mamy  ukryte nawiewy, które skutecznie chłodzą dolne części naszego ciała. W czwartym etapie umieszczono panel dwustrefowej, wydajnej klimatyzacji. Odparowanie samochodu w deszczowy dzień zajmowało poniżej 30 sekund, a dzięki elektrycznemu ogrzewaniu przednia szyba jeszcze szybciej powraca do idealnego stanu.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Schowki, ledy i inne bajery

Tunel środkowy jest poprowadzony wysoko więc lewarek skrzyni biegów jest umieszczony w wygodnej pozycji. Za nim znajduje się schowek z możliwością regulacji na trzy części i umieszczeniu tam nawet do trzech kubków. Obok, po lewej stronie mamy do dyspozycji hamulec ręczny. W dalszej części mamy pojemny, dwuczęściowy schowek i podłokietnik w jednym. Podłokietnik jest wygodny lecz nie można regulować jego długości. W schowku mamy wejście na USB, AUX oraz kartę SD. Pasażer ma przed sobą miękką deską rozdzielczą. Elegancko wykonano zejście do pojemnego schowka, nad którym znajduje się czerwona listwa podświetlenia ambientowego LED. Na podsufitce dostajemy schowek na okulary i dodatkowe lusterko abyśmy mogli spoglądać na nasze ukochane dzieci… lub piersi przelotnie spotkanej autostopowiczki. Oczywiście bez nachalnego odwracania się.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Położenie przednich foteli można regulować ręcznie w 4 kierunkach: góra – dół, przód – tył. Można też regulować podparcie odcinka lędźwiowego. Same fotele są wygodne i komfortowe oraz zapewniają przyzwoite trzymanie boczne.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Aranżacja tylnego rzędu siedzeń

Z tyłu mamy dwa fotele z trzecim dosztukowanym miejscem siedzącym pomiędzy. Miejsce w środku jest o dziwo wygodne, a do transportu mniejszych pasażerów – idealne. Fotele są dzielone w proporcjach 40:20:40, z możliwością przesuwania tylnych foteli i pochylania tylnego oparcia. To nie koniec ciekawostek. Możemy również złożyć środowe miejsce, które schowa się w głębi prawego siedziska otrzymując tym samym dodatkową przestrzeń. Komfort w drugim rzędzie zapewniają nawiewy klimatyzacji, wejście 12V i płaska podłoga. Miejsca w drugim rzędzie jest wystarczająco zarówno na nogi jak i głowę, nawet dla bardzo wysokich osób.

Bagażnik Grand C-Maxa

Bagażnik Grand C-maxa z kołem zapasowym ma pojemność 520 l mierzoną do półki pod tylną szybą. Pojemność ta wzrasta do 800 l, gdy będziemy mierzyć ją do dachu. Natomiast, gdy złożymy fotele w trzecim rzędzie pojemność wzrośnie nawet do 1787 l. Bagażnik ma płaski próg załadunku, a jego przestrzeń jest symetryczna i prosta. Po bokach mamy schowki, które przydają się, gdy mamy 3 rząd siedzeń. W bagażniku również znajdziemy wyjście 12 V idealne na lodówkę samochodową. Właściwie nie miałbym się o co czepiać opisując bagażnik gdyby nie fakt, że do dyspozycji mamy nisko położone haczyki na zakupy, Idealnym rozwiązaniem byłoby rozmieszczenie drugiej pary haczyków nieco wyżej.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

1.5 Ecoboost 150 KM

Silnik w testowanym egzemplarzu to 1,5 litrowa jednostka Ecoboost o mocy 150 KM. To najmocniejsza dostępna jednostka benzynowa w połączeniu z manualną skrzynią biegów. Silnik ochoczo reaguje na naciśnięcie gazu. Prawdopodobnie zasługą jest spory moment maksymalny, który wynosi 240 Nm już przy 1600 obr./min. Moc jest harmonijnie rozwijana do 6000 obr./min. Jadąc tym cztero-cylindrowym turbodoładowanym autem możemy zapomnieć, że jedziemy minivanem. Dzięki swojej mocy Grand C-Max osiąga pierwszą setkę w ciągu zaledwie 9,4 s. Silnik z zapałem przyśpiesza nawet przy prędkościach autostradowych. Gdy wjedziemy na niemiecką autostradę będziemy mogli bezproblemowo stale utrzymywać średnią prędkość na poziomie 180 km/h.

Zobacz również:   [TEST] Ford Tourneo Courier Titanium 1.0 EcoBoost 100 KM
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Spalanie Grand C-Maxa

Jednak wesoła gromadka koników pod maską lubi sobie wypić. Ciężko podczas jazdy w mieście uzyskać spalanie poniżej 9 l/100 km. Podczas spokojnej wycieczki pozamiejskiej możemy zbliżyć do katalogowej wartości 5,1 l/100 km. W trybie mieszanym przeważnie będziemy widzieli na komputerze pokładowym wartości zbliżone do 8,2 l/100 km. Na drogach szybkiego ruchu trzeba się spodziewać zużycia paliwa rzędu: 120 km/h – 6,8 l/100km; 140 km/h – 9,6l/100km; 180 km/h – 15 l/100 km.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Zawieszenie takie jakie lubię

Zawieszenie Gran C-maxa jest komfortowe i stabilne, czyli takie, jakie lubię najbardziej. Podczas liftingu Ford poprawił stabilizacje samochodu, boczne przesuwane drzwi które z natury są cięższe niż klasyczny odpowiednik nie powodują niebezpiecznych przechyłów wysokiego samochodu podczas agresywnego manewrowania pomiędzy samochodami w miejskiej dżungli czy podczas ślimaków na autostradzie. Resorowanie nierówności jest dużo bardziej komfortowe niż w dużo większym i droższym S-maxie. Podróż po równym asfalcie jak i po polskich drogach także będzie dla każdego pasażera wygodna.

Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka
Ford Grand C-Max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium fot. Piotr Majka

Bogata rodzina

Ford posiada bogatą ofertę samochodów rodzinnych (seria Maxów, Torneo, Galaxy) i ma ich w ofercie więcej, niż aut terenowych, suvów czy crossoverów. Testowany Grand C-max przypadł mi do gustu głównie ze względu na idealnie skrojone zawieszenie, mocny silnik oraz przesuwane drzwi. Niestety wygląd Grand C-maxa nie pokrywa się z moim kanonem piękna. Ideałem ładnie zaprojektowanego minivana jest S-max i chyba długo się to nie zmieni. Na szczęście każdy ma inne upodobania. Testowany model kosztuje około 96 tys. zł. Wchodząc do salonu Forda pamiętajmy aby negocjować, ponieważ to, z jakim rabatem wyjedziesz i na jaką wycieczkę zabierzesz swoją rodzinę zależy tylko od Ciebie.

Galeria Ford Grand C-max 1.5 Ecoboost 150KM Titanium

Leave a Reply