[TEST] Toyota Auris Hybrid 135 Prestige

Toyota Auris II generacji produkowana jest od 2012 roku w brytyjskiej fabryce w Burnaston. Po roku produkcji doczekała się wersji hybrydowej. Stylistycznie Auris nawiązuje do pozostałych modeli Toyoty. Sylwetka Auris drugiej generacji jest bardziej wyrazista,  przypomina Lexusa CT200h. Przód samochodu jest obniżony, a całkowita sylwetka dynamiczna; współczynnik oporu powietrza wynosi Cd=0,28.

Wymiary zewnętrzne Toyoty nie są największe w swojej klasie. Testowana wersja hatchback ma długość 4275 mm, szerokość 1760 mm oraz wysokość 1465 mm. Rozstaw osi wynosi 2600 mm i wynosi tyle samo co u poprzednika. Nowy Auris powstał na tej samej płycie podłogowej. Średnica zawracania wynosi 10,4 m, co jest wynikiem bardzo dobrym.

Auris HSD Test 0007

Wnętrze pojazdu posiada nutę sportowego klimatu, ponieważ ma pionową deskę rozdzielczą, tak jak w samochodach sportowych. Podczas pierwszych chwil z tym samochodem może to przeszkadzać, lecz po przyzwyczajeniu się zapomnimy o początkowych niedogodnościach.

Materiały wykończenia wnętrza są przyjemne w dotyku. Tablica przyrządów pokryta jest miękkim materiałem, a kierownica obszyta skórą. Miejsc, gdzie są twarde plastiki nie ma dużo. Przyciski na desce rozdzielczej są solidnie wykonane oraz dobrze spasowane.

Auris HSD Test 0011

Schowek w podłokietniku jest głęboki, pojemny jest też ten znajdujący się przed fotelem pasażera. Oprócz schowka w podłokietniku mamy w drzwiach 4 miejsca na butelki. Mieszczą się w nich butelki 1,5 litrowe wody mineralnej. Skórzana kierownica jest bardzo przyjemna w użytkowaniu; znajduje się na niej 13 przycisków służących do sterowania radiem, odbierania rozmów telefonicznych oraz komputerem pokładowym, znajdującym się pomiędzy zegarami. Po prawej stronie kierownicy jest dźwignia tempomatu, który jest bardzo często używany podczas jazdy w trasie.  Kierownicę można regulować w dwóch płaszczyznach: przód – tył oraz góra – dół. Toyota nie zrezygnowała z tradycyjnego hamulca ręcznego, co już jest rzadkością w nowo prezentowanych samochodach .

Ekran dotykowy w testowanym modelu wyposażony w system Toyota Touch&Go przypadł mi do gustu, lecz miał jedną wadę: nieaktualne mapy. Jeśli te mapy, które posiadałem są aktualne wg. Toyoty, to nie chciałbym na tej nawigacji wyjeżdżać w podróż. Sama wielkość ekranu jest wystarczająca w tej klasie samochodów. System pozwala na sterowanie radiem, odtwarzaniem muzyki z pamięci przenośnej za pomocą wejścia USB oraz przez wtyczkę mini jack oraz BT. Po wciśnięciu przycisku „CAR” uzyskujemy informacje na temat spalania, działania układu hybrydowego czy informacji o trasie. Urządzenie pozwala na podłączenie do czterech urządzeń Bluetooth, dzięki którym można wykonywać połączenia telefoniczne; wszystkie kontakty z książki telefonicznej są synchronizowane i wyświetlane na ekranie pokładowym. Bardzo ciekawym elementem jest również odbieranie wiadomości SMS, które również można wyświetlić na ekranie konsoli środkowej.

Auris HSD Test 0018

Klimatyzacja dwustrefowa działa świetnie i można było odczuć różnicę temperatur siedząc za kierownicą oraz na miejscu pasażera. Może być niezrozumiały brak nawiewów dla pasażerów tylnej kanapy. Z relacji pasażerów dowiedziałem się, że jednak nie ma powodów do narzekania. Konsola środkowa dla pasażerów z tyłu zapewnia otwarty schowek oraz wyjście 12V.

O bezpieczeństwo w samochodzie dba 7 poduszek powietrznych, systemy  ABS, EBD, BA oraz system stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji VSC + TRC, który działa perfekcyjnie. Samochodem można jeździć dynamicznie,  systemy nie przeszkadzają, a raczej pomagają podczas jazdy. Dzięki czterem hamulcom tarczowym, gdzie przednie są wentylowane, droga awaryjnego zatrzymania wydaje się niemal natychmiastowa. Jest to spowodowane układem hybrydowym, który nie tylko napędza samochód, ale także go hamuje – czas reakcji  układu na hamowanie jest niezauważalny. Wersja Prestige ma na wyposażeniu standardowe światła biksenonowe, które również działają perfekcyjnie.

Miejsca z przodu samochodu jest wystarczająco, pół skórzane fotele dobrze trzymają nawet podczas dynamicznie pokonywanych zakrętów. Wysocy, jak i niscy kierowcy nie będą mieli problemów z dopasowaniem do siebie ustawień kierownicy i fotela. Z tyłu, niestety, jest mniej miejsca niż z przodu. Komfortowo na pewno będzie mogło podróżować dwóch pasażerów, lecz trzeci pasażer na tylnej kanapie może i doceni płaską podłogę, lecz będzie musiał podróżować w ścisku.

Najlepszą częścią wnętrza jest panoramiczny dach, który jest otwierany elektrycznie, nie tylko zapewnia dodatkowe krajobrazy, ale również rozświetla wnętrze. Myślę, że warto dopłacić za ten gadżet, tym bardziej, że z zewnątrz biały Auris z czarnym dachem też świetnie wygląda.

Zobacz również:   [TEST] Audi A6 2.0 TDI 190 KM Ultra S Tronic

Auris HSD Test 0014

Bagażnik ma pojemność 360 litrów. Testowana wersja posiadała podwójną podłogę bagażnika, gdzie po rozłożeniu tylnej kanapy tworzy się płaska podłoga. Co ciekawe, pod podłogą nie spotkamy zestawu baterii, lecz zestaw naprawczy.

Układ kierowniczy jest lekki, samochód reaguje na każde polecenie kierowcy, nie ma tendencji do szukania swojej własnej drogi, lecz przez chwilę trzeba się przyzwyczaić do takiego wspomagania kierownicy. Na pewno sprawdzi się to podczas manewrów w mieście. Testowana wersja posiada także funkcję automatycznego parkowania równoległego, którą docenią osoby nie radzące sobie właśnie z takim parkowaniem.

Auris HSD Test 0022

Zestrojenie przedniego zawieszenia składającego się z kolumn McPhersona z tyłu podwójnych wahaczy powoduje to, że można komfortowo podróżować po drogach o dużych nierównościach. Drgania tłumione są należycie, a nierówności jezdni Toyota pokonuje bez zastrzeżeń. W zakrętach samochód trzyma się drogi bardzo dobrze, a w kabinie jest wystarczająco cicho.

Zastosowany w II generacji Aurisa silnik działający w oparciu o cykl Atkinsona ma pojemność skokową 1,8 l o mocy 99 KM przy prędkości obrotowej 5200 obr./min. Zbudowano go w 4-cylindrowym układzie konstrukcyjnym. W celu zmniejszenia masy, kadłub oraz głowicę cylindrów wykonano ze stopów aluminium. Na głowicy zamontowano dwa wałki rozrządu, które napędzają po 4 zawory w każdym cylindrze. Zawory dolotowe wyposażono w układ VVT-i (Variable Valve Timing with intelligence), który umożliwia zmianę faz rozrządu. To właśnie dzięki VVT-i możliwe jest opóźnienie zamknięcia zaworów dolotowych w celu uzyskania obiegu Atkinsona. Silnik elektryczny ma moc 80 KM i 207 Nm. Cały układ hybrydowy dysponuje 136 KM, który jest przekazywany przez przekładnie E-CVT.

Auris HSD Test 0010

Jak to w rzeczywistości działa? Działa to tak, że dysponujesz wystarczającą mocą do poruszania się na co dzień, samochód paradoksalnie jest szybki do setki rozpędzą się 10,9 s, a dzięki działaniu dodatkowo silnika elektrycznego powoduje, że spod świateł będziesz mógł startować jako pierwszy. Prędkość maksymalna jest ograniczona do 180 km/h. Na w pełni naładowanych bateriach można ponoć przejechać 20 km, mnie udało się przejechać około 8 km na samych bateriach z prędkością 70 km/h. W mieście samochód będzie spalał od 3 do 6 l/100 km, a wszystko będzie zależało od naładowania baterii oraz dynamiki jazdy. Podczas trasy przez miejscowości samochód odwdzięczy się spalaniem około 3,7 l/100 km. Gdy już będziemy podróżować po drogach głównych, będzie się ono wahało pomiędzy 4 a 5 l/100 km, zaś na drogach ekspresowych skoczy do około 5,8-6,2 l/100 km. Hybrydą Toyoty  nie warto podróżować o kropelce i jeździć tak, żeby jak najwięcej jechać na silniku elektrycznym, najlepiej pozwolić, aby układ myślał sam za nas, ponieważ on najlepiej zadba o to, by była odpowiednia ilość energii w akumulatorach do jak najbardziej ekologicznego podróżowania.

Auris HSD Test 0020

Przyjemność posiadania własnego hybrydowego Aurisa zaczyna się od 84 900zł, testowana wersja Prestige z pakietem Executive i białym lakierem perłowym wynosi 105500 zł. Jeśli wybierałbym Aurisa Hybrid to wybrałbym właśnie w tej wersji wyposażenia, pomimo wydania dodatkowych dwudziestu tysięcy złotych. Myślę, że jest to jedna z najlepszych hybryd oferowanych na naszym rynku, za stosunkowo niewielką cenę otrzymujemy bogato wyposażony samochód, ale też układ hybrydowy, który później będzie nam próbował zwrócić część dodatkowych nakładów poczynionych na kupno samochodu. Jeśli miałbym wybrać hybrydę to wybrałbym Aurisa.

Fotografie: Maciej Kukiełka, Jakub Baltyn


Materiał edytowany przez: Aleksandra Chyła

 

 

 

 

3 KOMENTARZE

  1. Ja to bym chciala taka auris hybrydke ale w hatchbacku. taka mniejsza. chocaz w sumie yaris juz jest mniejsza. musze sie zainteresowac tymi hybrydami i pojsc na jakas jazde probna bo modne sie robia.

  2. kurcze hybryda hybryda, ale design tego aurisa jest rzeczywiście wypasiony, fajnie że producenci nie wciskają tendety klientom którzy chcą kupić hybrydy, jest wybór wiec bedzie konkurencja 🙂 dla nas klientow super

Leave a Reply