[TEST] Mitsubishi Outlander 2.0 150 KM Intense Plus 4WD CVT

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Mitsubishi od lat kojarzone jest z rajdami oraz twardymi i bardzo dzielnymi samochodami terenowymi. W 2003 roku japoński producent wprowadził na nasz rynek model Outlander, który miał stanowić większe auto osobowe o właściwościach terenówki. Model ten wywodzi się od modelu Airtek, który zadebiutował w kraju producenta już dwa lata wcześniej. Aktualnie oferowany w Polsce Outlander doczekał się już trzeciej generacji oraz dużego liftingu pod koniec 2015 roku. Czy samochód wciąż nawiązuje do swoich terenowych korzeni w ugrzecznionej wersji ładnie wyglądającej bulwarówki?

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Pierwszy rzut oka na Outlandera i już wiemy, że mamy do czynienia z autem pochodzącym z kraju kwitnącej wiśni. Charakter oraz pochodzenie podkreślają liczne kanciaste kształty i proporcje, które w tej formie wyglądają naprawdę świetnie. Wygląd nawiązuje z klasycznym japońskim stylem połączonym z futurystycznymi liniami tworząc ostatecznie fascynujący efekt. Wszystko za sprawą liftingu przeprowadzonego w 2015 roku. Trzecia generacja Outlandera jest dostępna już od 2012 roku, jednak mimo swojej solidności nie skradł serca wielu klientom. Przyczyna tego jest prosta. Brak stylu. Wersja przedliftowa była autem zbyt poprawnym. Obecnie wyładniało i kusi każdego swoim wyrazistym i atrakcyjnym wyglądem.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Przednia część samochodu jest najbardziej wyróżniającym elementem nadwozia. Mamy tu mnóstwo chromowanych wstawek, których ilość mogłaby konkurować z autami znanych amerykańskich raperów kochających błyskotki. Projektanci nazwali tę stylistykę „Dynamic Shield”, co zdecydowanie oddaje agresywną linię samochodu. Pomiędzy chromowanymi pionowymi wstawkami ciągnącymi się od dolnego pasa reflektorów aż po spód przedniego zderzaka znajdują się wloty powietrza do chłodnicy, oraz lakierowany na czarno pasek zderzaka dający efekt paszczy rekina, który chce zjeść wszystko co stanie mu na drodze.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Boczna linia zaczyna się od wysokiej, długiej maski. Dolna część nadwozia została wyposażona w plastikowe wstawki krawędzi nadkoli, zderzaka oraz progów zabezpieczając je od różnego rodzaju kamieni, a także dodając wrażenie uterenowionego charakteru. Nad progami umieszczono także srebrną wstawkę. Auto postawiono na 18 calowych felgach aluminiowych w kształcie pajęczaka.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Tył Outlandera jest zdecydowanie bardziej stonowany. Mamy tu sporą, kanciastą szybę, nad którą umieszczony został niewielki spojler wraz ze światłem stopu. Poniżej znajdziemy poziome reflektory, wykonane w technologii LED, połączone ze sobą chromowaną wstawką. Dolna część zderzaka wykonana została z czarnego matowego plastiku, którą urozmaicono kolejną srebrną wstawką oraz światłem wstecznym i przeciwmgielnym.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Otwierając duże drzwi Outlandera i zasiadając do wnętrza nie ujrzymy zbyt wielu zmian względem wersji przedliftingowej. Deska rozdzielcza wydaje się wręcz nieco spartańska jak na obecne standardy, co zdecydowanie wyróżnia auto spośród konkurencji. Czy pozytywnie? To zależy czego oczekujemy od samochodu. W przypadku klientów zza Wielkiej Wody takie rozwiązanie jest jak najbardziej akceptowalne i mile widziane, co przekłada się na popularność tego modelu oraz jego wysoką sprzedaż. Mieszkańcom Starego Kontynentu przyzwyczajonym do gadżetów i stylistycznych bajerów tego typu rozwiązania mogą nieco mniej przypaść do gustu. Należy jednak w tym miejscu pogratulować Mitsubishi za wyjątkowy styl, który obecny jest nie tylko na zewnątrz auta, ale również wewnątrz. Stylistyka ma trafiać do wyselekcjonowanej grupy użytkowników, którzy z pewnością docenią decyzje projektantów i z wielką przyjemnością będą podróżować swoimi Outlanderami. Takie zabiegi mają również na celu wyróżnienie samochodu spośród wielu niemal identycznych ze sobą produktów konkurencji. No i udało się. Produkt ten jest jedyny w swoim rodzaju.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Wracając do Outlandera, kierowca tego, bądź co bądź, sporego SUVa ujrzy przed sobą przyjemną i dość cienką skórzaną kierownicę wykończoną plastikową wstawką w stylu Piano, która dobrze leży w dłoniach. Umieszczono na niej przyciski sterowania systemem multimedialnym oraz tempomatem. Pomimo nowoczesnych i odważnych decyzji stylistycznych z zewnątrz, środek Mitsubishi to swoista oaza spokoju i sprawdzone rozwiązania. Mamy tutaj klasyczne, analogowe zegary, które są bardzo czytelne, między którymi umieszczono spory ekran komputera pokładowego. Prostota jego obsługi jest zdecydowanie na plus, zważywszy na fakt, że operujemy tutaj tylko jednym przyciskiem. Ale tam, gdzie prosto i przyjemnie producent postanowił skomplikować życie użytkownikowi. Przycisk odpowiadający za obsługę komputera pokładowego umieszczony został za kierownicą, po lewej stronie na desce rozdzielczej. Nie dość, że trzeba mocno wyciągnąć rękę aby go użyć, to jeszcze w ciemno można wcisnąć nie ten przycisk co trzeba. Na szczęście możemy tylko dezaktywować system Start/Stop, przez co nie powinniśmy się specjalnie denerwować i unosić.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Wnętrze wykończono z twardych lecz dobrych jakościowo materiałów. Z założenia rodzinny SUV „zabezpieczony” został przed skutkami zabaw dzieci podróżujących na tylnej kanapie, które mogłyby w łatwy sposób uszkodzić bardziej delikatne elementy wnętrza. Jednak pomimo zastosowania twardszych i bardziej surowych materiałów możemy również liczyć na solidne spasowanie i proste, niezawodne rozwiązania. Konsola środkowa otoczona została fortepianowo czarnym plastikiem. Zwarta konstrukcja idzie tutaj w parze z funkcjonalnością. Odpowiednia, nieprzesadzona ilość przycisków pozwoli w szybki i prosty sposób poruszać się po panelu dwustrefowej klimatyzacji oraz systemu multimedialnego. Co do tego drugiego, fanów nowinek technologicznych niestety trzeba będzie oblać kubłem zimnej wody. Urządzenie, które zastosowano w Outlander’ze, a raczej system wygląda jakby był wyjęty z auta sprzed 15 lat. Do bólu proste rozwiązanie, uboga ilość funkcji i sam ekran, którego funkcje wybieramy przy użyciu nieco większej siły. Chyba nie tędy droga. Mimo topornego wyglądu i obsługi tragedii nie ma. Ten swoisty archaizm Mitsubishi rekompensuje Nam dobrym nagłośnieniem firmy Rockford Fosgate złożonym z 9 głośników o całkowitej mocy 710W. Trzeba przyznać, że zestaw ten gra całkiem nieźle i czysto. Jednak tam jest coś dobrego zaraz znajduje się zupełne przeciwieństwo. O ile nagłośnienie spełnia pokładane w nim oczekiwania to parowanie telefonu z systemem za pośrednictwem technologii Bluetooth to istny koszmar. Fizyka kwantowa czy rozważania o początkach istnienia ludzkości to przy tym banał. Można siedzieć godzinami starając się podłączyć telefon do systemu posługując się różnorakimi urządzeniami czy nawet osobami. Niestety w przypadku Naszego testu nie udało się sparować żadnego urządzenia (setki prób, kilka urządzeń i nic). Dobrze, że poza technologią Bluetooth mamy do dyspozycji port USB oraz napęd na płyty CD (obecnie rzadkość w nowych samochodach, a szkoda). Skoro nie pogadamy z nikim przez telefon za pośrednictwem zestawu głośnomówiącego to chociaż muzyki posłuchamy.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Poniżej konsoli środkowej znajdziemy gniazdo 12V, miejsce, w którym możemy umieścić kluczyk oraz sporą półkę, która pomieści nawet dużej wielkości smartphone’y. Idąc dalej mamy dwa miejsca na kubki, dźwignię bezstopniowej skrzyni biegów CVT i klasyczny hamulec postojowy. Na końcu umieszczono wygodny, szeroki podłokietnik z głębokim schowkiem, w którym znajdziemy również port USB i gniazdo 12V.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Zasiadając na przednich fotelach poczujemy sporą przestrzeń. Nie mamy tu uczucia zabudowania, a miejsca na nogi jest odpowiednio dużo. Fotele obito dobrą jakościowo materiałową tapicerką. Ich wyprofilowanie oraz trzymanie boczne mogłoby być jednak nieco lepsze. Wprawdzie nie uświadczymy z tej strony większego dyskomfortu, jednak przy szybszym pokonywaniu zakrętów poczujemy o czym mowa.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Mitsubishi Outlander w wersji Intense Plus został wyposażony w 7 miejsc. Drugi rząd siedzeń oferuje całkiem sporo miejsca, a dzięki regulowanej w przód/tył (o 25 cm) oraz pochylanej tylnej kanapie ilość miejsca możemy niemal dowolnie regulować. Dla osób siedzących z tyłu producent nie przewidział nawiewów. Nie znajdziemy ich ani z tyłu podłokietnika/konsoli centralnej, ani w słupkach B. Tylna kanapa jest znacznie twardsza niż fotele przednie, a przejazd po nierównościach zdecydowanie bardziej da się we znaki pasażerom. W trzecim rzędzie siedzeń będzie naprawdę ciasno i aby zmieścić tam dorosłą osobę, we wszystkich trzech rzędach będziemy mieli mało miejsca na nogi (konieczne jest przesuwanie wszystkich siedzeń do przodu). Jak w przypadku większości SUVów, trzeci rząd siedzeń jest przeznaczony bardziej dla dzieci, a niżeli dla pełnowymiarowego człowieka.

This slideshow requires JavaScript.

Ilość miejsca w bagażniku jest zdecydowanym atutem Outlandera. 591 litrów pojemności przy rozłożonych dwóch rzędach siedzeń to naprawdę dobry wynik. Po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń bagażowa zwiększy się do 1022 litrów bagażu do linii okien i aż 1608 litrów do podsufitki. Jeśli uda nam się upchnąć 7-mkę pasażerów, wtedy przy rozłożonych trzech rzędach siedzeń pozostanie nam 128 litrów przestrzeni ładunkowej. W bagażniku umieszczono subwoofer zestawu audio Rockford Fosgate, który nie ogranicza Nam dostępnej przestrzeni. Brakuje tutaj jednak haczyków, na których można by umieścić np. siatki z zakupami. Cieszy natomiast niewielki schowek przy krawędzi bagażnika pod podłogą. Dodatkowym plusem samochodu jest też całkowicie płaska podłoga przy rozłożeniu drugiego i trzeciego rzędu siedzeń.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Testowany egzemplarz Outlandera został wyposażony w czterocylindrową rzędową jednostkę benzynową z elektronicznie sterowanym systemem zmiennych faz rozrządu MIVEC o pojemności 1998 cm3. Silnik rozwija moc maksymalną 110 kW (150 KM) przy 6000 obr./min i maksymalny moment obrotowy 195 Nm przy 4200 obr./min. Moc przekazywana jest za pośrednictwem bezstopniowej skrzyni CVT z manualnym trybem zmiany 6 wirtualnych biegów za pomocą łopatek przy kierownicy INVECS-III. Podczas manewru wyprzedzania przekładnia CVT może czasem nas zaskoczyć nieco ospałą reakcją. I tutaj łopatki znajdą swoje zastosowanie. SUV jest w stanie rozpędzić się do 190 km/h, a sprint do „setki” trwa 12 sekund, co w przypadku takiej masy nie powinno dziwić. Szkoda, że w ofercie na naszym rynku mamy do wyboru jedynie dwa rodzaje silników. Gama silnikowa składa się z prezentowanej dwulitrowej jednostki benzynowej z przekładnią manualną o 5-ciu przełożeniach lub CVT oraz Diesla o pojemności 2.2 z 6 biegowym manualem lub automatem. Oba silniki generują 150 KM, więc brakuje czegoś mocniejszego, jak w przypadku widlastej szóstki oferowanej w Stanach Zjednoczonych.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Zawieszenie Outlandera zostało zestrojone dość miękko. Podczas podróży czuć nastawienie samochodu na większy komfort pokonywania nierówności czy nieutwardzonych nawierzchni. Ze względu na umieszczenie środka ciężkości auta stosunkowo wysoko, ma ono tendencje do przechyłów. Nie są one jednak dramatyczne. Mimo „szorowania lusterkami” po asfalcie samochód zachowuje sporą pewność prowadzenia. Prezentowany model wyposażony został w napęd na cztery koła, który działa w trzech różnych trybach. W trybie 4WD Eco samochód jest napędzany przeważnie za pomocą przedniej osi (tylna oś dołączana w sytuacjach krytycznych). Samochód posiada elektroniczny mechanizm różnicowy, który rozdziela moment obrotowy na obie osie. Mamy do wyboru również tryb 4WD Auto oraz 4WD lock, w którym samochód używa obie osie przez cały czas. Podczas prowadzenia pomaga nam również system ASC, który zapobiega poślizgowi kół dając lub ujmując moc dla odpowiednich kół. Auto jest w stanie utrzymać przyczepność nawet w trudniejszych warunkach, co zdecydowanie działa na korzyść Outlandera.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Mitsubishi Outlander jest czymś więcej niż tylko SUVem, których ogrom na Naszych drogach. Większość aut oferuje jedynie nieco większy prześwit (i to nie zawsze) i budowę przypominającą auto o właściwościach terenowych lub czasem po prostu podniesione kombi. W przypadku Outlandera jest zupełnie inaczej. Marka ze sporą historią i doświadczeniem w budowie aut terenowych zdecydowanie łatwiej poradziła sobie ze zbudowaniem SUVa, który jednocześnie spełni podstawowe wymagania samochodu, który nie boi się zjechać w nieco trudniejszy teren. Nie mówię tu tylko o szutrowych czy dziurawych drogach, które testowany samochód pokonuje bez problemów, zachowując spory komfort podróży. Auto potrafi również zaskoczyć przy pokonywaniu większych wzniesień czy polnych dróg, które wymagają sporego prześwitu. Pomimo, że nie jest to samochód stricte terenowy z pewnością zaskoczy niejednego sceptyka. Jestem zdania, że Outlander radziłby sobie jeszcze lepiej w terenie gdyby nie zwykłe drogowe opony. Poza tym ma on jeszcze jedną wadę jako terenówka. Stosunkowo spore zwisy przedni i tylny zdecydowanie ograniczają jego możliwości, jednak nie odbierają wszystkich.

Zobacz również:   [TEST] Peugeot e-208 136 KM Allure Pack
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Mówiąc o spalaniu SUVa ważącego 1525 kg i napędzie na 4 koła nie należy się nastawiać na niskie wartości. Auto w warunkach pozamiejskich podczas ekonomicznej, spokojnej jazdy powinno zadowolić się 6,6 litrami na 100 kilometrów. Neutralna jazda w warunkach o bardziej górzystej geometrii da się we znaki spalając już 7,8 litra na setkę. Dynamiczna jazda poza miastem to kwestia zużycia około 9,5 litra benzyny bezołowiowej. W mieście auto podczas neutralnej jazdy będzie potrzebowało ponad 9 l/100km dochodząc nawet do 13 litrów przy żwawszym przedzieraniu się przez miejską dżunglę. Stała prędkość 120 km/h da wynik zużycia paliwa na poziomie 9,8 l/100km, natomiast prędkość autostradowa 140 km/h to wynik 10,5 l/100km.

2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka
2016 Mitsubishi Outlander 2.0 Intense Plus 4WD CVT fot. Piotr Majka

Mitsubishi decydując się na zmianę stylistyczną Outlandera z pewnością zrobiła bardzo dobry krok. Samochód zyskał na atrakcyjności, a w połączeniu z dobrym układem jezdnym i solidnością staje się ciekawą alternatywą na rynku. Ceny Outlanderów w Polsce zaczynają się od 90 990 zł, a testowany egzemplarz z dwulitrowym silnikiem benzynowym i napędem na 4 koła w wersji wyposażeniowej Intense Plus to wydatek 122 000 zł. Cena spora jak na SUVa, jednak w zamian otrzymujemy solidne auto, które pomieści 7 osób lub sporo bagażu oraz komfort psychiczny, że należymy do naprawdę nielicznego grona osób jeżdżących Mitsubishi Outlander’em. Śmiało można stwierdzić, że jest to SUV z krwi i kości, a nie bulwarowe podniesione świecidełko.

Leave a Reply